Laura już od dwóch godzin chodziła po mieście w poszukiwaniu pracy, ale niestety nic nie znalazła. Postanowiła, że na dziś to już koniec, a może jutro jej się powiedzie. Zmęczona skierowała się w drogę powrotną do domu. Gdy była już blisko zamyśliła się na chwilę. Nagle na kogoś wpadła i przewróciła się na chodnik. Spojrzała w górę i ujrzała przystojnego blondyna o ciemnych, brązowych oczach. Chłopak uśmiechał się do niej i wyciągnął rękę, aby pomóc brunetce. Laura niepewnie chwyciła dłoń blondyna i wstała z ziemi.
- Nic ci nie jest?- spytał chłopak.
- Nie wszystko dobrze.-odpowiedzaiła brunetka.- Tak bardzo cię przepraszam. Jaka gapa ze mnie. Zamyśliłam się na chwilę i wpadłam na ciebie.- uśmiechnęła się przepraszająco.
- Nic się nie stało.- odpowiedzaił wesoło blondyn- Nie codziennie, jakaś ładna dziewczyna wpada na mnie.- uśmiechnął sie do niej, a Laura lekko się zarumieniła, co nie uszło uwadze chłopaka.
- Jestem Ross.- przedstawił się i wyciągnął do brunetki rękę na przywitanie się.
- Laura- odpowiedziała i uścisnęła dłoń chłopakowi.
- Jesteś nowa?- spytał Ross- bo nigdy wcześniej nie widziałem cię w tej okolicy.
- Tak, wczoraj wprowadziłam się ze swoją starszą siostrą.
- A daleko mieszkasz? Mógłbym cię odprowadzić.- uśmiechnął się do Laury szeroko. Brunetka również się uśmiechnęła, ale zaprzeczyła:
- Nie musisz, mieszkam niedaleko, więc sama dojdę. Nie będę ci przekadzała, bo pewnie masz jakieś sprawy do załatwienia.
- Nie mam nic do zrobiania, a ty mi nie będziesz przeszkadzała.- uśmiechnął się do niej- ale skoro nie chcesz, to nie będę naciskał.
- Do zobaczenia!- powiedziała Laura i uśmiechnęła się do Ross'a.
- Myślisz, że jeszcze się spotkamy?- spytał blondyn.
- Nie wiem- odpowiedziała- może kiedyś znowu na ciebie wpadnę- zaśmiała się, a razem z nią Ross.
- To do zobaczenia!- powiedział chłopak i oboje rozezeszli się w swoje strony.
******************
Hejka wszystkm! Szybko dodałam drugi rozdział, bo wcześniej już go sobie zaplanowałam. I jak podoba się choć trochę. Raura już się spotkała teraz będę ją powolutku rozwijać. Do napisania!!! :*
wtorek, 30 grudnia 2014
niedziela, 28 grudnia 2014
Rozdział 1
Laurę obudziło światło wydostające się zza uchylonych rolet, których nie domknęła po wczorajszej przeprowadzce. Rozejrzała się po swoim pokoju, w którym było mnóstwo nierozpakowanych pudeł. Jej łóżko stało pod ścianą, po lewej stornie były duże drzwi prowadzące na balkon, obok drzwi stało biurko i komoda, a na wprost łóżka ogromna szafa, a ściany w kolorze beżowym. Laura przeciągnęła się i spjrzała na zegarek, który wskazywał godzinę 9:30. Ubrała się w miętową, luźną sukienkę, włosy rozpuściła i delikatnie podkręciła. Gotowa zeszła na dół. W kuchni siedziała i jadła już jej siostra.
- Hej śpiochu- powiedziała Vanessa.
- Hej siostruś- odpowiedziała Laura i zabrała się za robienia płatków z mlekiem, które stały na stole.
- To bardzo miło ze strony cioci Emmy i wujka Johna, że dali nam ten dom- odezwała się Vanessa- dzięki nim nie musimy szukać mieszkania.
- Tak, ja też się cieszę, nawet dali nam dużo pieniędzy na utrzymanie domu i siebie, ale lepiej bym się czuła, gdybuśmy same coś zarobiły. To by ich odciążyło.- powiedziała brunatka.
- Przecież wiesz, że są bogaci. Pracują w dużej i porządnej firmie, mają dwa domy i dwa drogie samochody, a nawet domek nad jeziorem, ale mi również zrobiłoby się lepiej, gdybyśmy miały jakąś pracę i same coś zarabiały.
- Dzisiaj pójdę poszukać jakiś ofert pracy-powiedziała Laura.
- Tak, ja również.
-Szkoda, że wyjeżdżając musiałam zostawić Raini i Caluma. Tęsknię za nimi, a jeśli nie znajdę tu przyjaciół?- powiedziała Laura.
- Och, Lau- powiedziała Van- nie martw się o to. Napewno znajdziesz tu przyjaciół, bo kto by nie polubił takiej niezwykłej dziewczyny, jak ty. Pamiętaj również, że zawsze możesz liczyć na mnie, bo w końcu jestem twoją siostrą- uśmiechnęła się do brunetki.
- Wiem, że zawsze mogę liczyć ni ciebie, Van, ale chciałabym mieć też kogoś innego.
- Dobra koniec togo użalania się nad sobą Laura. Idż już szukać tej pracy.- Vanessa zaczęła pchać siostrę do wyjścia- a gdy wrócisz czeka nas jeszcze skończenie rozpakowywania się.
- Ok Vanesa. Już idę, idę- odpowiedzaiła Laura. Ubrała turkusowe koturny, wzięła małą torebkę i wyszła.
************
Hej wszystkim! Dzisiaj wstawiłam pierwszy rozdział. Napisałam go za pierwszym razem, więc myślę, że jest w miarę dobry. Tak wiem, że jest krótki, ale to dopiero początek. Mam nadzieję, że będę pisała dłuższe. :)
- Hej śpiochu- powiedziała Vanessa.
- Hej siostruś- odpowiedziała Laura i zabrała się za robienia płatków z mlekiem, które stały na stole.
- To bardzo miło ze strony cioci Emmy i wujka Johna, że dali nam ten dom- odezwała się Vanessa- dzięki nim nie musimy szukać mieszkania.
- Tak, ja też się cieszę, nawet dali nam dużo pieniędzy na utrzymanie domu i siebie, ale lepiej bym się czuła, gdybuśmy same coś zarobiły. To by ich odciążyło.- powiedziała brunatka.
- Przecież wiesz, że są bogaci. Pracują w dużej i porządnej firmie, mają dwa domy i dwa drogie samochody, a nawet domek nad jeziorem, ale mi również zrobiłoby się lepiej, gdybyśmy miały jakąś pracę i same coś zarabiały.
- Dzisiaj pójdę poszukać jakiś ofert pracy-powiedziała Laura.
- Tak, ja również.
-Szkoda, że wyjeżdżając musiałam zostawić Raini i Caluma. Tęsknię za nimi, a jeśli nie znajdę tu przyjaciół?- powiedziała Laura.
- Och, Lau- powiedziała Van- nie martw się o to. Napewno znajdziesz tu przyjaciół, bo kto by nie polubił takiej niezwykłej dziewczyny, jak ty. Pamiętaj również, że zawsze możesz liczyć na mnie, bo w końcu jestem twoją siostrą- uśmiechnęła się do brunetki.
- Wiem, że zawsze mogę liczyć ni ciebie, Van, ale chciałabym mieć też kogoś innego.
- Dobra koniec togo użalania się nad sobą Laura. Idż już szukać tej pracy.- Vanessa zaczęła pchać siostrę do wyjścia- a gdy wrócisz czeka nas jeszcze skończenie rozpakowywania się.
- Ok Vanesa. Już idę, idę- odpowiedzaiła Laura. Ubrała turkusowe koturny, wzięła małą torebkę i wyszła.
************
Hej wszystkim! Dzisiaj wstawiłam pierwszy rozdział. Napisałam go za pierwszym razem, więc myślę, że jest w miarę dobry. Tak wiem, że jest krótki, ale to dopiero początek. Mam nadzieję, że będę pisała dłuższe. :)
sobota, 27 grudnia 2014
PROLOG
Laura 19-letnia dziewczyna, która bardzo wiele przeszła. W jednym dniu straciła dosłownie wszystko: rodziców i chłopaka. Razem ze starszą siostrą Vanessą postanowiły rozpocząć nowe życie w Los Angeles.
Ross 19-letni chłopak, któremu życie się układa. Ma rodzinę, dziewczynę, a nawet własny zespół R5, który tworzy razem ze swoim rodzeństwem: Riker'em, Rydel i Rock'im oraz z bliskim przyjacielem rodziny: Ellington'em Ratliff'em.
***********
Hejka wszystkim! Postanowiłam spróbować swoich sił i założyć bolga o Raurze. Dzisiaj tylko prolog,ale jutro postaram się dodać pierwszy rozdział. Będę wam bardzo wdzięczna jak będziecie czytać mojego bloga. Do napisania :) :*
Ross 19-letni chłopak, któremu życie się układa. Ma rodzinę, dziewczynę, a nawet własny zespół R5, który tworzy razem ze swoim rodzeństwem: Riker'em, Rydel i Rock'im oraz z bliskim przyjacielem rodziny: Ellington'em Ratliff'em.
***********
Hejka wszystkim! Postanowiłam spróbować swoich sił i założyć bolga o Raurze. Dzisiaj tylko prolog,ale jutro postaram się dodać pierwszy rozdział. Będę wam bardzo wdzięczna jak będziecie czytać mojego bloga. Do napisania :) :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)