niedziela, 28 grudnia 2014

Rozdział 1

Laurę obudziło światło wydostające się zza uchylonych rolet, których nie domknęła po wczorajszej przeprowadzce. Rozejrzała się po swoim pokoju, w którym było mnóstwo nierozpakowanych pudeł. Jej łóżko stało pod ścianą, po lewej stornie były duże drzwi prowadzące na balkon, obok drzwi stało biurko i komoda, a na wprost łóżka ogromna szafa, a ściany w kolorze beżowym. Laura przeciągnęła się i spjrzała na zegarek, który wskazywał godzinę 9:30. Ubrała się w miętową, luźną sukienkę, włosy rozpuściła i delikatnie podkręciła. Gotowa zeszła na dół. W kuchni siedziała i jadła już jej siostra.
- Hej śpiochu- powiedziała Vanessa.
- Hej siostruś- odpowiedziała Laura i zabrała się za robienia płatków z mlekiem, które stały na stole.
- To bardzo miło ze strony cioci Emmy i wujka Johna, że dali nam ten dom- odezwała się Vanessa- dzięki nim nie musimy szukać mieszkania.
- Tak, ja też się cieszę, nawet dali nam dużo pieniędzy na utrzymanie domu i siebie, ale lepiej bym się czuła, gdybuśmy same coś zarobiły. To by ich odciążyło.- powiedziała brunatka.
- Przecież wiesz, że są bogaci. Pracują w dużej i porządnej firmie, mają dwa domy i dwa drogie samochody, a nawet domek nad jeziorem, ale mi również zrobiłoby się lepiej, gdybyśmy miały jakąś pracę i same coś zarabiały.
- Dzisiaj pójdę poszukać jakiś ofert pracy-powiedziała Laura.
- Tak, ja również.
-Szkoda, że wyjeżdżając musiałam zostawić Raini i Caluma. Tęsknię za nimi, a jeśli nie znajdę tu przyjaciół?- powiedziała Laura.
- Och, Lau- powiedziała Van- nie martw się o to. Napewno znajdziesz tu przyjaciół, bo kto by nie polubił takiej niezwykłej dziewczyny, jak ty. Pamiętaj również, że zawsze możesz liczyć na mnie, bo w końcu jestem twoją siostrą- uśmiechnęła się do brunetki.
- Wiem, że zawsze mogę liczyć ni ciebie, Van, ale chciałabym mieć też kogoś innego.
- Dobra koniec togo użalania się nad sobą Laura. Idż już szukać tej pracy.- Vanessa zaczęła pchać siostrę do wyjścia- a gdy wrócisz czeka nas jeszcze skończenie rozpakowywania się.
- Ok Vanesa. Już idę, idę- odpowiedzaiła Laura. Ubrała turkusowe koturny, wzięła małą torebkę i wyszła.
                                                                    ************

Hej wszystkim! Dzisiaj wstawiłam pierwszy rozdział. Napisałam go za pierwszym razem, więc myślę, że jest w miarę dobry. Tak wiem, że jest krótki, ale to dopiero początek. Mam nadzieję, że będę pisała dłuższe. :)

                 

1 komentarz:

Każdy komentarz jest dla mnie dużą motywacją do dalszej pracy.
~♥~ Komentujcie ~♥~