- Wróciłam!
- Laura, czy możesz się nie wydzierać!- odkrzyknęła Vanessa.- Nie jestem głucha!
- I kto tu wrzeszczy, Vanka.- powiedziała brunetka.
- Ile razy mam ci to powtarzać nie mówiła do mnie Vanka, bo doskonale wiesz, że tego nie lubię!
- Och, ale miłe powitanie siostruś.- uśmiechęła się Laura.- Co taka zła jesteś? Przecież nie wróciłam późno. Aż tak się za mną stęskniłaś?- spytała i zaśmiała się.
- Tak, tęskniłam za tobą tak bardzo, że przeż cały czas płakałam i nie wiedziłam, co mam ze sobą zrobić.- odparła z ironią Van.- Ale teraz koniec tego przekomarzania się. Lepiej powiedz mi, czy znalazłaś jakąś pracę?
- Niestety nic nie znalazłam, ale jutro też będę próbować.- odpowiedziała Laura- A tobie, jak poszło, bo tak wcześne jesteś?
- Znalazłam pracę w najlepszym sklepie odzieżowym w Los Angeles!- powiedziała podekscytowana.- Będę doradzała w wyborze odpowiedniego stroju.
- A ile będzesz zarabiała?- spytała brunetka.
- 500$ miesięcznie.- odparła Van.
- Ty chociaż coś znalazłaś, nie to co ja. Szukałam dwie godziny, a gdy wracałam do domu to wpadłam na jakiegoś chłopaka.- uśmiechnęła się.
- Wychodzisz w poszukiwaniu pracy, a znajdujesz chłopaka?- zaśmieła się Vanessa.- A kto to jest i jak on wygląda?- spytała zaciekawiona.
- Nazywa się Ross, jest wysokim, przystojnym blondynem o ciemnych, brązowych oczach i ma ładny uśmiech.-powiedziała Laura i uśmiechnęła się.
- No kochana, ty to masz szczęście.- powiedziała Van.- A rozmawialiście o czymś?
- Powiedział, że nie codziennie wpada na takie ładne dziewczyny, jak ja.- Brunetka zarumieniła się lekko.- i spytał, czy może mnie odprowadzić do domu, ale mu odmówiłam.- skończyła opowiadać.
- Ale dlaczeo mu odmówiłaś?- spytała Vanessa.
- Nie znam chłopaka, a on ma mnie odprowadzać do domu?- Laura trochę się zdenerwowała.- Ciężko mi teraz jakiemuś chłopakowi zaufać po tym, co zrobił mi ten idiota Zack.- powiedziała i w jej oczach natychmiast pojawiły się łzy i spłynęły po jej policzkach. Vanessa przytuliła siostrę i lekko ją kołysała, a brunetka płakała w jej ramionach.
- Zapomnij o nim Laura.- powiedziała spokojnym i czułym głosem.- Jesteś bardzo ładna, mądra i niezwykła na swój sposób. Nie zadręczaj się myślami o nim. To on powinien to robić, po tym co ci zrobił, a on nawet cię nie przeprosił, nie porozmawił z tobą. On nie był ciebie wart. Wiem, że go kochałaś, ale z czasem ci to przejdzie. W końcu poznasz swoją drugą połówkę. Mogę ci to obiecać.- powiedziała, a Laura powoli się uspokajała.
- Masz rację Van.- powiedziała zachrypniętym i zapłakanym głosem.- On nie był mnie wart, a ja muszę o nim zapomnieć i przestać myśleć.
- Nie martw się wszystko się ułoży. Obiecuję ci to.- powiedziała Vanessa i ponownie przytuliła siostrę.
- Van ja wiem, że chcesz być dla mnie oparciem, ale ty przeżyważ dokładnie to samo, co ja po stracie rodziców.
- Och, Lau...- niedokończyła, bo zaraz w jej oczach pojawiły się łzy i obie zaczę płakać w swoich ramionach. Czarnowłosa otarła swoje oczy i uspokoiła się.
- Laura koniec tego płakania.- powiedziała.- Chodź pomożesz mi przy robieniu obiadu, a później musimy skończyć się rozpakowywać. Brunetka kiwnęła głową i udała się za siostrą do kuchni.
**************
Hejka wszystkim! Podoba się rozdział? Końcówka jest smutna, ale w następnym rozdziale będzie wesoło. Pewnie chcecie wiedzieć, co Zack zrobił Laurze, ale dowiecie się tego później. Do napisania!!!
PS. Starajcie się pisać nawet krótkie komentarze. One mnie motywują do dalszej pracy.:)
Kocham tę piosenkę!!! <3
Super blog. Czekam na next :)
OdpowiedzUsuń