czwartek, 29 stycznia 2015

Rozdział 9

★Laura★

Obudził mnie dzwoniący dzwonek do drzwi. Leniwie uniosłam swoje powieki i spojrzałam na godzinę w telefonie, była 10:30, więc kto tak się do mnie dobija z samego rana. Przecież Vanessa jest w pracy i nie wracała by tak szybko. Założyłam na siebie szlafrok i wyszłam na korytarz. Otworzyłam drzwi, za którymi stali...
- Raini, Calum?- spytałam zdziwonym głosem.- Co wy tu robicie?
- Ale miłe powitanie.- powiedziała uśmiechnięta czarnowłosa.- Nie cieszysz się, że przyjechaliśmy?- spytała.
- Oczywiście, że się cieszę, ale bardzej jestem zdziwiona.- odparłam i przytuliłam się do dwójki przyjaciół.- Chodźcie może do kuchni, bo muszę coś zjeść. Tam wszystko mi opowiecie.- powiedziałam.
- Lubię siedzieć w kuchni.- odezwał się Calum i wesziśmy do wskazanego pomieszczenia.
- Chcecie może coś zjeść.- spytałam ich.
- Nie dzięki.- odpowiedzieli Raini i Calum.
- Nawet na gofra się nie skusicie?
- Jeśli tak prosisz, ale twoje zawsze zjem chętnie.- odpowiedział Cal.
- Ja również się skuszę.- odparła Raini, a ja zabrałam się za robienie śniadania.
- No to opowiadajcie.- odezwałam się po chwili.- Co tutaj robicie?
- Przyjechaliśmy, żeby zrobić ci niespodziankę.- powiedziała czarnowłosa.- Brakowało nam ciebie.
- Jestem tu dopiero 3 dni, a wy już się za mną stęskniliście?
- Tak tęsknkliśmy za naszą Laurką.- odpowiedzał Calum.
- Ooo to słodkie. Naprawdę się cieszę, że mam takich przyjaciół jak wy.- uśmiechnęłam się do nich.
- A nam jest smutno i nudno bez naszej przyjaciółki.- również uśmiechnęła się Raini.- Grupowy przytulas.- powiedziała i zaraz wszyscy tuliliśmy się do siebie.
- Brakowało mi was tutaj.- odezwałam się po chwili.- A tak wogóle to gdzie wy będziecie mieszkać?- spytałam.
- U naszych cioć.- odpowiedziała Raini.- Zapomnałaś, że w Los Angeles mieszka ciocia Julia? Przecież jak byliśmy mali to każde wakacje spędzaliśmy u niej.
- Ach no tak ciocia Juli.- odparłam i uśmiechnęłam się.- Faktycznie zapomniałam, że tutaj mieszka. A ty Calum gdzie?
- U cioci Rosalie.
- To Rosalie też się tutaj przeprowadziła? Kiedy?
- Jakieś dwa miesiące temu.- odparł Calum.
- A wasze ciocie nie miały nic przeciwko, że zamieszkacie z nimi?- zapytałam.
- Obie bardzo się ucieszyły na tą wiadomość. Przecież mają już swoje lata i mieszkają same to my dotrzymamy im towarzystwa.- powiedziała Raini, a gdy tak rozmawialiśmy gofry były już gotowe. Nalałam na nie dużo bitej śmietany i położyłam świeże truskawki. To były nasze ulubione gofry. Położyłam jedzenie na stole i zaczęliśmy jeść.
- Gdzie Vanessa, że tak spytam?- powiedziała Raini.
- W pracy.- odpowiedziałam.
- A gdzie pracuje?- spytał Calum.
- W sklepie odzieżowym w galerii.
- A ty masz jakąś pracę?- spytała Raini.
- Tak od jutra będę pracować w restauracji ,,Angel'' jako kelnerka. Jest ona bardzo piękna i na pierwszy rzut oka widać, że jest batdzo bogata.- powiedziałam.
- Naprawdę? To nieźle trafiłaś. Przyjęli cię tak od razu?- spytał Calum.
- Tak i zdziwiłam się z tego powodu, ale właścicielka mówiła, że natychmiast potrzebują kelnerki, więc zgodziła się.- odparłam.- Chcecie jeszcze gofrów?
- Nie dzięki.- odpowiedzieli Raini i Calum.
- Okey to ja skoczę do swojego pokoju ubrać się i zaraz wracam. Zaczekajcie chwilę.- powiedziałam i udałam się na górę. Tam wybrałam szybko dzisiejszy strój.


Rozczesałam włosy i pozostawiłam je rozpuszczone. Gotawa zeszłam do kuchni.
- To co będziemy dzisiaj robić?- spytała Raini.
- Nie wiem. Może pójdziemy na plażę, bo dzisiaj jest gorąco. Chcecie poznać nowych znajomyh?- spytałam.
- Jakich?- odrzekł Calum.
- Naszych sąsiadów. W tym domu niedaleko mieszka pewne rodzeństwo w naszym wieku. Są naprawdę zabawni. Wiem, bo wczoraj z Vanessą byłyśmy u nich na obiedzie. Co wy na to?
- Okey, lubię nowe znajomości, a szczególnie z wesołymi ludźmi.- powiedziała Raini.
- Ja też nie mam nic przeciwko.- odparł Calum.
- No to ja do nich zadzwonię i spytam czy pójdą z nami na plażę.- powiedziałam i wybrałam numer do Rydel. Chwilę poczekałam aż usłyszłam głos blondynki:
- Hej Laura! Co tam u ciebie?
- Hej! Dobrze, bo przyjechał mój przyjaciel i przyjaciółka z Miami i chciałam was spytać, czy chcecie pójść z nami na plażę?
- Okey świetny pomysł, bo my na dzisiaj nie mamy żadnych planów. To o której?
- Może być o 12:30?
- Okey, wy przychodzicie do nas, czy my mamy do was?
- Przyjdziemy do was.
- Fajnie to do zobaczenia!
- Cześć.- powiedziałam i rozłączyłam się.
- No i co zgodzili się?- spyła Raini.
- Tak idziemy o 12:30.- odpowiedziałam.
- To mamy godzinę czasu.- odparł Calum.- To my z Raini skoczymy do domu i przyjdziemy do ciebie później.- powiedział i oboje wyszli.
                                                                    *************

Hej wszystkim!!!
Przychdzę do was z nowym rozdziałem, w którym pojawili się Raini i Calum. Podoba wam się rozdział pisany oczmi Laury czy wolicie narratora? Ja i tak częściej będę pisała narratorem, ale czasami będą wyjątki. Mam nadzieję, że wam się podoba, bo pisało mi się ten rozdział lekko i przyjemnie.
Do napisania!!!



2 komentarze:

  1. Rozdział jak zawsze super ♥_♥ bardzoooo niecierpliwie czeķam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie :DD Fajnie, że Calum i Rani przyjechali ! :D Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziałuu *--* Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie dużą motywacją do dalszej pracy.
~♥~ Komentujcie ~♥~