piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 6

 W drzwiach stały Laura i Vanessa. Rydel uśmiechnęła się do nich.
- Cześć! Zapraszam do środka.- powiedziała blondynka.
- Cześć! Dziękujemy.- odpowiedziały siostry, weszły i zaczęły ściągać buty.
- Nie musicie ściągać butów.- odrzekła Rydel.
- Ale my nie chcemy brudzić wam w domu.- powiedziała Vanessa.
- Od brudzenia w tym domu to są moi bracia.- uśmiechnęła się.- O przepraszam nie przedstawiłam się.- odrzekła.- Jestem Rydel Lynch.- wyciągnęła rękę na powitanie.
- Ja jestem Vanessa Marano, a to jest moja młodsza siostra Laura.- dziewczyny uśmiechnęły się do siebie i podały sobie dłonie.
- Van ja sama umiem się przedstawić.- powiedziała Laura.
- Och nie marudź mi tu teraz.- odparła jej siostra.
- Rydel!- zawołała Stormie.- Zaproś gości do jadalni.
- Chodźcie za mną.- powiedziała blondynka, a siostry kiwnęły głowami i udały się za nią. Weszły do dużego pomieszczenia. Na środku stał długi stół, a przy nim 9 krzeseł. Dziewczyny popatrzyły na domowników, gdy nagle wzrok Laury spoczął na Ross'ie i bardzo się zdziwiła. Reakcja chłopaka była taka sama. Chwilę popatrzył na brunetkę zdziwionym wzrokiem, ale zaraz się do niej uśmiechnął, a Laura odwzajemniła gest. Patrzyli i uśmiechali się do siebie.
- Laura, czy wy się znacie?- spytała Vanessa przez co wzrok brunetki powędrował na siostrę.- bo patrzycie się na siebie i uśmiechacie się.- Laura spojrzała na uśmiehniętego Ross'a i odpowiedziała siostrze:
- Tak widzieliśmy się już wcześniej. To jest ten chłopak, na którego wczoraj wpadłam.- powiedziała brunetka i uśmiechnęła się.
- Dobrze, ale teraz my wszyscy musimy się poznać.- przerwała Stormie.- My już się wam przedstawialiśmy wam, ale teraz zrobimy to oficjalnie. Jestem Stormie Lynch, a to jest mój mąż Mark.- powiedziała i oboje wyciągnęli rękę na powitanie.
- Vanessa Marano.- powiedziała i podała dłoń.- Miło mi państwa poznać.
- Laura Marano.- powiedziała brunetaka i zrobiła tak samo jak siostra.- Mi również miło państwa poznać.
- Dobrze to teraz poznajcie się z miomi dziećmi.- powiedziała kobieta.
- Jestem Riker.- przedstawił się Vanessie i uśmiechnął się do niej szeroko, a ona odwzajemniła gest.
- Vanessa.- powiedziała.
- Ładnie wyglądasz.- odparł blondyn.
- Dziękuję.- odpowiedziała i uśmiechnęła się.
- Wiesz nie codziennie widzę taką ładną dziewczynę.- powiedział, a Vanesa zarumieniła się. Teraz podszedł do niej Rocky.
- Jestem Rocky.- powiedział.
- Vanessa.- odpowiedziała.
- Wiesz chyba spodobałaś się Riker'owi.
- Naprawdę?- spytała Vanessa i uśmiechnęła się.- Skąd wiesz?
- Poznaję to po jego zachowaniu.- powiedział Rocky.
- Tak, a co takiego robi?
- Nie powiem.- uśmiechnął się brunet, a do Vanessy podszedł Ellington. W tym samym czasie Laura przedstwiła się już wszystkim i rozmawiała z Ross'em.
- Wiesz nie spodziewałam się, że cię tutaj zobaczę.- powiedziała brunetka.
- Ja również.- odpowiedział Ross.- Wiesz ładnie wyglądasz.
- Dziękuję.- uśmiechnęła się Laura i zarumieniła lekko. Ross'owi podobało się to, jak się rumieni, gdy mówi brunetce jakiś kopmlement.
- ,,Ross ogarnij się! Przeciesz masz dziewczynę.''- skarcił siebie w myślach.
- A tak wogóle to mówiłam, że na ciebie jeszcze wpadnę.- zaśmiała się Laura.
- Tak, też wiedziałem, że jeszcze się kiedyś gdzieś spotkamy.
- Teraz możemy widywać się częściej, bo jesteśmy sąsiadami.- powiedziała brunetka i oboje uśmiechnęli się do siebie.
- Ej gołąbeczki.- powiedział Rocky.- Wiecie nie chciałbym wam przeszkadzać, ale już siadamy do stołu.- Laura i Ross uśmiechnęli się do siebie. Brunetka usiadła obok siostry i zauważyła, że Ross siada obok niej. Zobaczyła też, że Vanessa i Riker siedzą obok siebie i o czymś rozmawiają. Laura uśmiechnęła się lekko do siebie i stwierdziła, że pasują do siebie. Jej przemyślenia przerwał głos Marka:
- Skąd przyjechałyście?- spytał.
- Z Miami.- odpowiedziała Vanessa.
- A czy mogę spytać dlaczego?- siostry popatrzyły na siebie.
- Jeśli nie chcecie o tym mówić to nie musicie.- odparła Stormie.
- Możemy o tym powiedzieć.- odrzekła Laura.- Przyjechałyśmy, żeby rozpącząć swoje życie od nowa, bo...- na chwilę przerwała.
- Bo nasi rodzice zginęli w wypadku samochodowym.- dokończyła za nią siostra.
- Och bardzo mi przykro.- powiedziała Stormie.- A nie miałyście jakiś krewnych, żeby z nimi zamieszkać?- spytała.
- Nasza ciocia i wujek zaproponowali nam, żebyśmy u nich zamieszkały, bo oni są bogaci, ale nie chciałyśmy się narzucać, więc dali nam ich dom, w którym mieszkają w lecie, żebyśmy nie musiały szukać mieszkania.- powiedziała Vanessa.
- Chciałyśmy też się stać niezależne i same zarobić na swoje życie.- odrzekła Laura.
- Dobrze już nie będziemy was zamęczać pytaniami.- powiedział Mark.
- Pamiętajcie, że zawsze możecie liczyć na naszą pomoc.- odparła Stormie.
- Dziękujemy pani, będziemy pamiętać.- odpowiedziała Vanessa i uśmiechnęła się do kobiety.
- Dobrze to teraz skończmy już rozmowę, bo obiad sam się nie zje.- powiedział Mark i zajęli się tylko jedzeniem.
- Dziękuję było bardzo pyszne.- odparła Laura po skończonym posiłku.
- Robi pani naprawdę dobre jedzenie.- powiedziała Vanessa.
- Dziękuję wam.- odrzekła Stormie.- A teraz pora na deser.- wstała od stołu i poszła do kuchni. Zaraz wróciła z ciastem czekoladowym.
- O ciasto czekoladowe.- ucieszył się Ross.
- Tak to wasze ulubione.- powiedziała i zaczęła nakładać wszystkim na talerze. Każdy jadł je ze smakiem.
- Dobrze, a teraz możecie pójść do jakiegoś pokoju i się bliżej poznać.- powiedział Mark, gdy wszyscy skończyli jeść ciasto. Młodzi wstali i poszli po schodach na górę.
- Do czyjego pokoju idziemy?- spytał Riker.
- Do mojego, bo do waszych bałabym się wejść.- powiedziała Rydel.
- Tylko u Rocky'ego jest syf.- odparł Ross.
- Ale i tak idziemy do mnie.- odparła blondynka i weszli do jej pokoju.
                                                                        Cdn...
                                                               ***************

Hejo wszystkim! Rozdział podoba wam się, bo miałam zanik weny? Ciąg dalszy rozdziału nastąpi niedługo, bo zaczęły mi się ferie:) to będę miała więcej czasu na pisanie. Podoba wam się nowy wygląd bloga?:)
Do napisania!!!:)
PS. Dziękuję wam za komentarze, a w szczególności Kindze R5er.:*Wiedz, że zmotywowałaś mnie do dalszej pracy.<3


3 komentarze:

  1. Jets idealny ale czekam na next bo blog zapowiada się obiecująco

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow ! Jaki zajebisty blog ! *.* ♥ już mi sie podoba rozdział jest rewelejszon ! Zapowiada się ciekawie :)
    Masz talent dziewojo ! Żeby taki cudo napisac >.< jest boskiiii
    plisssssssssss pisz szybko next i dawaj ! Ten blog jest rewelejszon !
    Z niecierpliwością czekam na next :*
    Cudowne ^^
    ~ Żelek =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!:*<3 next pojawi się może nawet jutro.:)
      Do napisania!!!

      Usuń

Każdy komentarz jest dla mnie dużą motywacją do dalszej pracy.
~♥~ Komentujcie ~♥~