sobota, 24 stycznia 2015

Rozdział 8

Laura i Vanessa po wejściu do domu skierowały się do salonu i usiadły na kanapie.
- Świetnie się dziś bawiłam.- powiedziała brunetka.
- Tak ja też.- odpowiedziała jej siostra.
- Nie sądziłam, że mamy takich sąsiadów. Myślałam, że tylko zjemy, porozmawiamy i pójdziemy do domu. Jednak myliłam się, bo poznałyśmy nowych przyjaciół. Mówiłaś, że spotkam kogoś i się zaprzyjaźnię i miałaś rację tylko, że nie sądziłam, że stanie się to tak szybko.
- A nie mówiłam, że kogoś poznamy. Oni są naprawdę bardzo mili i zabawni. Z takimi przyjaciółmi nie będziemy się nudzić.
- A tak wogóle, co ty tak cały czas siedziałaś koło Riker'a hmm? Przy obiedzie, a później gdy graliśmy w butelkę. Zresztą on tak samo.- powiedziała i uśmiechnęła się Laura.- Nie, żeby coś, ale pasujecie do siebie.
- No chyba cię coś pogrzało, że niby my pasujemy do siebie? - prychnęła Vanessa.- Przecież ja go nie znam.
- Ale zawsze możesz poznać. Mieszkamy niedaleko siebie, więc możecie się bliżej poznać.
- Laura skończ już, ale o co ci chodzi to już nie mogę posiedzieć obok Riker'a?
- Czy ja coś mówię?- spytała i podniosła ręce do góry w geście obrony.
- A tak wogóle to ty też coś z Ross'em kręcisz.- odgryzła się jej Vanessa.
- Tak jasne.- prychnęła Laura.
- No tak, a kto powiedział, że Ross jest najprzystojniejszy? Widziałam też jak się na siebe patrzycie i uśmiechacie się.
- Ale ja miałam takie pytanie.- broniła się brunetka.- To na nie odpowiedziałam.
- Winny zawsze się tłumaczy.- zaśmała się jej siostra przez co dostała kuksańca w bok od Laury.
- Ale Ross przecież ma dziewczynę.
- No to co z tego?- powiedziała czarnowłosa.- Przecież może z nią zerwać. Widziałam jak na ciebie patrzy. Pilnuj go sobie.
- Oj dobra koniec już tego przekomarzania się Van.- odparła Laura.
- Okey już skończyłam, ale ty i Ross pasujecie do siebie.
- Vanessa mówiłam już koniec tego.
- No okey, okey, ale nie zaprzeczyłaś.- zaśmiała się jej siostra. Tym razem Laura wzięła poduszkę i uderzyła nią Vanessę.
- Koniec tego.- powiedziała brunetka i jeszcze raz ją ponowiła atak. Czarnowłosa, aby się bronić również wzięła poduszkę. Zaczęła się bitwa. W końcu Vanessa miała dość i powiedziała:
- Dobra Laura wygrałaś. Skończyłam już na dziś gadać o tobie i Ross'ie.
- Okey to ja teraz idę się wykąpać.- odparła brunetka i poszła na górę.
- I tak sądzę, że kiedyś będą razem.- powiedziała do siebie Vanessa i poszła do swojego pokoju.
                                                                            ****
W tym samym czasie u Lynch'ów...
- Dobrze się dziś bawiłam, a wy?- powiedziała Rydel.
- Tak ja też.- odparł Rocky.
- Nie sądziłem, że niedaleko nas mieszkają takie ładne sąsiadki.- odezwał się Riker.
- Riker, a jeśli już o tym wspomniałeś. Co ty tak się do Vanessy przystawiałeś?- spytał Ross.
- Ja?- spytał blondyn.
- A kto ja? No to powiedz mi kto siedział obok niej przy obiedzie, później jak graliśmy w butelkę to pozwoliłeś jej zacząć.
- No co? Podoba mi się. Fajna z niej dziewczyna.- odparł Riker.- A ty Ross to nie lepszy. Prawie przez cały czas patrzyłeś się na Laurę. Zresztą ona na ciebie też. Nie, żeby coś, ale fajnie razem wyglądacie.- uśmiechnął się.
- Że niby ja i Laura pasujemy do siebie?- spytał Ross.- Tak jasne. Przecież ja jestem z Cathy.
- Jesteś, ale nie wygląda jakbyś z nią był.- odparł Rocky.- Zawsze możesz z nią zerwać.
- Och skończcie już, okey?- powiedział Ross.
- Okey, już koniec.- odparł Ell.
- No to dobrze, a teraz idę do siebie.- odpowiedział blondyn i poszedł na górę.
- To jest tylko kwestia czasu.- odezwał się po chwili Riker.- Zobaczycie oni będą razem.
- Też tak sądzę.- odparła Rydel.- Laura to fajna dziewczyna.
- I do tego ładna.- powiedział Rocky i każdy udał się w swoją stronę.
                                                             *************

Hejka wszystkim!!!
Jest 5 komów, więc tak jak obiecałam wstawiam szybciej rozdział, w którym nic się ciekwego moim zdanim się nie dzieje. Mam nadzieję, że was nie zawiodłam. Ach ta wena raz jest, a raz jej nie ma. Następne rozdziały planuję ciekawsze. Pokomentujcie to zadziała to na mnie motywująco.:)
PS. Dziękuję Żelko Jadkowi za dodanie mi otuchy komami.:*
Do napisania!!!;*


4 komentarze:

  1. Fajny rozdzial, wyczuwam Raure i Rikesse! ❤️ Czekam na kolejny rozdział. Jeśli cię to interesuje to wykorzystałam twój pomysł na imię dla bohatera na moim blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie masz za co dziękować ! ;) To ja powinnam ci dziękować za założyłaś bloga ! Bo bez niego było by mi ciężko ! Ale dzięki bogu jesteś tu z nami ^^ i sie strasznie ciesz =) Rozdział jest cudny ! Bomba ! Rewelka ! Weno przybywaj ! I pisz rozdział :) bo sie doczekać nie mogę ;D
    ~Żelek

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie dużą motywacją do dalszej pracy.
~♥~ Komentujcie ~♥~