- A więc co ci mówił Ross?- powiedziała Vanessa, która wraz z Rydel i Raini obmyślały plan, jak zeswatać Raurę.
- No, że jest szczęśliwy gdy jest z Laurą, często się do niej uśmiecha i mówi jej miłe rzeczy. Podoba mu się, jak się rumieni i jej uśmiech. No więc widzicie wszystko wskazuje na to, że coś do niej czuje.- odparła blondynka.- Tylko szkoda, że wy nic od Laury nie wiecie.
- Ja tam trochę wiem.- odezwała się Raini.
- Tak, a kiedy Laura ci coś powiedziała?- spytała Van.
- Wczoraj rano w kuchni, gdy zmywałyśmy naczunia. Mówiła mi, że podobał się jej ten pocałunek i raz się zamyśliła. Zresztą ja trochę wiem jak Laura się zachowuje, gdy podoba się jej jakiś chłopak.- uśmiechnęła się czarnowłosa.
- Tak, a jak?- zapytała Rydel.
- No często się rumieni, uśmiecha się, jest często zamyślona.
- To ja też o niej wiem.- powiedziała Vanessa.- To jaki mamy plan?
- Wiecie już go wymyśliłam wczoraj, gdy leżałam w łóżku.- odparła Rydel.
- Tak, a możesz go nam przedstawić?- spytała Raini.
- No więc możemy urządzić weekendowy biwak nad jeziorem. Ja i chłoapki wiemy gdzie to jest, bo byliśmy już raz tam byliśmy.
- No, a co ten biwak niby nam takiego daje?- odezwała się Van.
- No wiesz oni mogą być też tam sami, a my możemy mieć ich na oku i obserwować jak się zachowują. Mam też pomysł, żeby spali w jednym namiocie.- uśmiechnęła się blondynka.
- Tylko, żeby w tym namiocie nie doszło do ich bliższych stosunków.- zaśmiała się Vanessa.
- O to chyba byłabym raczej spokojna, bo w nocy jest zimno, nawet w namiocie.- odparła Rydel.- To co zgadzacie się?
- A kiedy chcesz urządzić ten biwak?- spytała Raini.
- Jutro, bo jest sobota i to będzie nasz weekend, który wspólnie spędzimy sobie nad jeziorem.- powiedziała blondynka.
- A kiedy ty masz zamiar coś kupić?- odparła Vanessa.
- Jak to kiedy? No dzisiaj, przecież jeszcze nie jest późno. Jest dopiero 16:00.
- A co nam będzie potrzebne?- spytała Raini.
- Coś co można łatwo upiec w ognisku. No to może powiedzmy chłopakom o naszym biwaku i planie.- powiedziała Rydel.
- A tak wogóle to gdzie jest Ross?- odezwała się Vanessa.
- Eee... szczerze to nie wiem, ale lepiej byłoby, gdyby nie było go na dole z chłopakami.- odarła blondynka i zeszły na dół do salonu, w którym zasatały wszystkich chłopaków oprócz Ross'a. Grali na x-boksie, więc nie zauważyli dziewczyn.
- Ej chłopaki!- powiedziała Rydel.- Przerwijcie na chwilę grę.
- A co jet takiego ważnego, że musimy to zrobić?- odezwał się Rocky.
- Macie przerwać, bo chcemy was o coś spytać!- powiedziała groźbiejszym tonem blondynka.
- Okej Rydel już przerywamy.- odparł brunet i zatrzymał grę.- No to słuchamy.
- Macie jakieś plany na ten weekend?- spytała Van.
- Nie, a co?- odparli chłopcy.
- Bo wymyśliłyśmy, żeby pojechać na biwak nad jeziorem. Wiecie gdzie co nie, bo byliśmy tam kiedyś?- powiedziała Rydel.
- Pewnie, że wiem gdzie to jest, a co wam tak się zachciało obcowania z naturą?- zaśmiał się Riker.
- A jest gdzieś tu Ross?- spytała Vanessa.
- Nie, Ross jest u siebie w pokoju, a co chodzi, że on nie może o tym wiedzieć?- odpowiedział Ell.
- Bo my chcemy zeswatać Ross'a i Laurę, a ten biwak trochę nam w tym pomoże, bo wpakujemy ich do jednego namiotu.- oparła Rydel.- No to co chcecie brać udział w naszym planie? No bo pierwszy krok już mamy za sobą dzięki zadaniu Van.
- Pewnie.- odpowiedzieli wszyscy.
- Jeśli jesteście tym zainteresowane to widziałem, co robili Ross i Laura wczoraj rano w kuchni.- uśmiechnął się Riker.
- Tak, a co?- spytała szybko Vanessa.
- No oni prawie by się pocałowali, gdybym nie wszedł do kuchni.- odparł po chwili, żeby zrobić napięcie, a dziewczyny zaczęły piszczeć
- Aaa czyli jednak coś ich łączy!- krzyknęły wszystkie.
- Ej jeśli będziecie tak głośno krzyczeć to Ross was usłyszy.- powiedział Ell.
- Ej Riker, ale jak ty mogłeś im przerwać w takim momencie?- zapytała Raini.
- A skąd niby miałem wiedzieć, że oni tam są, a tym bardziej, co robią?
- No nie wiem, ale trochę szkoda, że nie pocałowali się.- westchnęła czarnowłosa.
- A tak wogóle to, o której jedziemy?- zapytał Ell.
- Może tak o 9:00?- odpowiedziała Vanessa.- Co wy na to?
- Może być.- odparł Riker.
- A jeśli chodzi o ten biwak. Wiecie, żeby nie doszło do ich bliższych stosunków się w tym namiocie.- zaśmiał się Rocky.
- Raczej jest za zimno na to.- uśmiechnęła się Rydel.
- Dla chcącego nic trudnego.- zaśmiał się brunet.
- Och ty jak coć palniesz to pożal się boże.- powiedziała blondynka.- Okey to ja teraz spytam rodaiców czy się zgadzają, a później idziemy na zakupy.- odarła i poszła do sypialni rodziców. Wróciła po 5 minutach.
- No to zgodę mamy załatwioną.- uśmiechnęła się Rydel.- Chodźcie dziewczyny idziemy na zakupy. Riker pożyczysz mi swój samochód?- uśmiechnęła się do brata słodko.
- A nie mogłaś pożyczyć od taty?- spytał blondyn.
- Jakoś zapomniałam. No to jak pożyczysz mi?
- Och masz i się ciesz.- powiedział Riker i dał jej kluczyki.
- Dzięki Rik. No to jedziemy.- odarła Rydel i wyszły z domu, a chłopaki powrócili do przerwanej gry na x-boksie.
****
★Ross★
Leżałem na łóżku i brzdąkałem coś na gitarze, gdy zobaczyłem, że drzwi mojego pokoju otwierają się, a do mojego łóżka podchodzi Riker.
- Siema Ross! Co tam grasz?- spytał.
- Nic tak sobie coś brzdąkam. Po co przyszedłeś?
- No, żeby ci powiedzieć, że jutro jedziemy na biwak nad jeziorem na weekend. Od razu mówię wymyśliły to dziewczyny.
- Że co, ale dzisiaj to wymyśliły? Niby po co?- spytałem, bo nie miałem pojęcia, po co będziemy jechać nad jezioro.
- No co, po co? Dla rozrywki. Pośpimy pod namiotami, pokąpiemy się w jeziorze, poskaczemy ze skały do wody, przecież podobało ci się tam.- powiedział mój brat.
- Nie mam nic przeciwko temu biwakowi. A kto jeszcze jedzie?
- My, Ell, Van, Laura, Raini i Calum.- odparł Riker.- Okey to może zacznij się już pakować, bo jest już po czwartej.
- Spoko, a o której wyjeżdżamy?- spytałem.
- O 9:00.
- Okey dzięki za info.- odpowiedziałem, a mój brat wyszedł z mojego pokoju. Szczerze mówiąc to fajnie, że będzie tam Laura. Zauważyłem, że coraz częściej o niej myślę. Ta rozmowa z Rydel bardzo mi pomogła w zrozumieniu moich uczuć do Laury. Teraz już w chyba wiem, że coś do niej czuję. Nie wiem tylko, jak to określić. Zakochanie czy zauroczenie? Tego jeszcze nie wiem, ale jak tak o niej pomyślę, to myślę, że mnie do niej ciągnie, normanie jak jest magnes. Gdy spojrzę w jej duże, brązowe oczy to zaraz mam ochotę wpić się jej w usta. Och jak ja chciałem ją pocałować te dwa razy. Dobrze koniec już tego myślenia o Laurze. Mam dziewdzynę, a zaczynam zakochiwać się w innej bardzo ładnej dziewczynie. Okey Ross już się ogarnij! Przestałem myśleć o Laurze i zacząłem grać na gitarze.
****
★Laura★
Leżałam na łóżku nic nie robiąc. Myślę o Ross'ie zresztą już od dłuższego czasu to robię. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale chyba zaczynam się w nim zakochować. Nie wierzę, że dzieje się to tak szybko. Bardzo podobał mi się nasz pocałunek i cieszę się, że jemu również. Wczoraj rano w kuchni to miałam taką ogromną ochotę na ten pocałunek, tylko nie rozumiem czemu zawsze nam ktoś w tym przeszkadza. Wczoraj w restauracji, gdy zobaczyłam Ross'a z jego dziewczyną, to poczułam jakieś dziwne ukłucie w moim sercu. Czy to była zazdrość? Ale jak ja mogę być zazdrosna o zajętego chłopaka. Właśnie on ma dziewczynę, a ja się w nim zakochuję. Szczerze mówiąc to nie chcę być powodem ich rozstania, bo wiem co się czuje, gdy jest się zdradzonym przez chłopaka. To jest bardzo nieprzyjemny ból, ale dzieki Ross'owi o nim zapomniałam i cieszę się z tego. Wogóle to na tej swojej randce zachowywał się dziwnie. Ciągle patrzył się na mnie, uśmiechał się do mnie, a raz delikatnie dotknął mojej dłoni, a na swoją dziewczynę wtedy nie zwracał uwagi i to mnie zdziwiło. Czemu ja się właśnie uśmiecham sama do siebie? Coś jest chyba ze mną nie tak. Moje przemyślenia przerwało skrzypnięcie, otwierających się drzwi, za którymi stała Vanessa.
- Hej Lau jak tam w pracy?- uśmiechnęła się do mnie.
- Eee no dobrze.- odpowiedziałam.- Po co przyszłaś?
- Bo wymyśliłyśmy z dziewczynami, że wszyscy urządzimy sobie biwak nad jeziorem.
- A co wam tak się zachciało pojechać na łono natury, przecież wasze życie to świat zakupów.- uśmiechnęłam się do siostry.
- Och jejku odpoczniemy sobie od tego miejskiego ruchu.
- Tak, a kiedy niby jedziemy na ten biwak?
- Jutro o 9:00 rano, a co?
- Już jutro? A nie pomyślałyście może o tym, ze najpierw musimy się spakować?
- Wiesz jeśli się pospieszysz to dasz radę. Zresztą to tylko dwa dni. Pamiętaj jak będziesz się pakować to weź coś ciepłego, bo w nocy jest tam podobno zimno.
- Okey, a ktoś jeszcze jedzie, oprócz nas i Lynch'ów?- spytałam.
- Jeszcze Raini i Calum, którzy już o tym wiedzą. Tak więc zacznij się pakować, bo jest już trochę późno.
- Okey to ty też już idź.- powiedziałam i Vanessa wyszła, a ja zaczęłam się pakować. Wyciągnęłam niedużą torbę i podeszłam do swojej szafy. Wyciągnęłam z niej polar, ciepłą bluzę, spodnie, cztery T-shirty i dwie bluzki z długim rękawem. Okey to ubranie mam już załatwione jeszcze tylko bikini, ręcznik i bielizna. Wszystko starannie poskładałam i włożyłam do torby. Byłam już gotowa, więc poszłam do łazienki wykąpać się, bo jutro będzie trzeba wcześniej wstać.
**************
Hejo wszystkim!!! ;*
Tak, jak obiecałam pojawiło się 5 komentarzy, więc wstawiam szybciej rozdział. I co podoba się wam choć trochę? Tak wiem nic się w nim ciekawego nie dzieje, ale wynagrodzę wam to następnym, który będzie długi. Jak myślicie co może się stać na biwaku pomiędzy Raurą? :) Liczę na komentarze.
Do napisania!!!;)
Cudo <3 czekam na nexta a co do Raury, to kiss? Taki dlugi kiss? Nie mam pojecia co sie uklada w tej twojej glowce. Ale i tak czekam ma mexta z niecierpliwoscia!
OdpowiedzUsuńDo napisania
Kinga/Laura
Jeju cudowny rozdział nie mogę doczekać się tego biwaku :*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :D
O.o dziewczyno.............
OdpowiedzUsuń.
.
?
.
.
.
Podziel sie talentem do pisania ! Jest cudo boski ja chce juz next !!!!! Co bedzie na tym biwaku ! *.* juz nie moge sie doczekacCUDO ♥♥♥♥♥
Już chcę ten biwak!
OdpowiedzUsuń